Wednesday 26 November 2014

Sardynia-co i jak.



 Sardynia 
Przeprowadzka do raju!hmmm
Pewnego dnia zakochalam sie w Sardynii,nie wiem czy to bylo 10lat czy tez 3/2 lata temu.


Milosc byla tak silna ze postanowilam sie tam przeprowadzic!i to na zawsze –wreszcie znalazlam swoje miejsce na tej planecie!Otworze maly BnB  I wreszcie po latach ciezkiej charowy,YES!Dzieki panie boze!!..yaaah..gdyby wszystko bylo tylko tak proste
5 miesiecy temu spakowalam wszystko co mialam, a reszte rozdalam/zostawilam bo sie do auta nie zmiescilo.Zaczynam nowe zycie ‘hell yeah,in your face you ..smelly,ugly orientated,nasty people of England!!’
I tak oto 5 miesiecy pozniej wracam do UK z podwinietym ogonem.Wlasciwie to ogona nawet nie ma.
Sardynia jest jednym z najpieknieszych miejsc jakie widzialam I nie chodzi mi tylko o plaze I morze.Napisze troche dalej o tym-tego czego w przewodnikach nie pisza!
Niestety ludzie..inna historia.
Moze to ja mialam pecha I spotkalam  idiotow akurat na swojej drodze.
Od kiedy sie przeprowadzilam slyszalam tylko- ‘boze my jestesmy tacy biedni!!’kiedys to bylo .a teraz to bieda jak nic’Mowily to osoby ktore wlasnie kupily 4ty dom I wysiadaly z 3go bmv.Kiedys sie wkurzylam I wypalilam-co ty  gadasz?! Ty nie wiesz co to bieda.Masz 4 domy nad morzem mieszkasz w centrum Cagliari I pierd…sz ze biedny?Co ty jakis nienormalny jestes?!Nie zapominaj ze mowisz to do kogos kto wychowal sie w komunistycznej Polsce + spedzil lata na wolontariacie w Azjii.
On-“no taaaa…ale wiesz tu jest duzo ludzi co nie maja co jesc!”
 Ja- whatever (asshole)
Po tej rozmowie moj zalotnik juz nigdy sie do mnie nie odezwal.O!
Zamieszkalam w duzej wiosce nad 2 przepieknymi plazami.Ok,teraz w skrocie…w wiosce prawie nikt nie mieszkal tzn; na 1400 domow 20 zamieszkalych na caly rok(srednia wieku 75) a reszta pusta,ludzie przyjezdaja tu tylko na tydzien/dwa w sierpniu.

”…Yoga?tu?!eee..niee..tu nikt yogi nie bedzie robil!co chcesz jedzenie vegetarianskie robic?nawet o tym nie mysl!tu wszyscy mieso jedza!a zreszta zaraz ci carabinierow nasla,bo pewnie licencji jakies nie masz!a tak wogole to gdzie twoj maz?!CO?!!!mieszkasz tu sama?!BEZ MEZCZYZNY?!O Boze!
 Ja-“a ty z ktorego sredniowiecza?”
Pytam o prace w pobliskim hotelu –“co?!!ty chcesz pieniadze robic w naszym hotelu??!NIGDY!
Pewnego ranka slysze jakies dziwne odglosy..wychodze na dwor I widze sasiadow podlewajacych swoj ogrod..szlaufem z mojego ogrodu!!!obydwoje sa doktorami i porshe  i Alfa przed willa z basemen stoja..wiec pieniedzy im nie brakuje
   ja_”WTF?Wynocha mi stad!Ludzie!Wode mi kradniecie?!
Popatrzyli na mnie i bez slowa odeszli.
Wlasciciel mojego domu:
TV nie ma?a no tak..no trzeba by antene na dachu..no, ale nie ma drabiny..wiec sie nie da
Chcesz klucze do drzwi,do pokojow?ale po co?przeciez tu nikt nie kradnie?zreszta nie da sie dorobic,za duzo roboty
Smieci nie zabrane przez 3 tygodnie? (w 40st upale to wcale nie smieszne)-no tak..bo nie ma pracownika do sortowania- bo akurat zabraklo pieniedzy na to..
Sezon ktory mial trwac od maja do wrzesnia,tak naprawde trwa 3 tygodnie w sierpniu

.
Zaczynam fixowac bo do najblizszego sklepu/apteki 17km.do miasta 35km(po serpentynach) wiec o znalezieniu pracy tam nie ma mowy.Chodze na plaze codziennie,jest cudowna-raj!Jestem tam sama codziennie ( wspaniale!!wspaniale..przez dzien /dwa ..ale po tygodniu/miesiacu zaczyna mi na banie siadac.Mam ochote sie przebiec na golasa po okolicy I wrzeszczec..cokolwiek.
Ok,teraz wiem ze czas wracac.
Do konca kontraktu jeszcze miesiac ale ja nie daje rady.Kupuje bilet na prom I wyje przez kilka dni.Przeciez marzenie mojego zycia sie spelnilo…tak jakby..
Wracam do Anglii,zimnej i deszczowej.Nie mam gdzie mieszkac,pracy i wcale nie jest mi za wesolo..ale i tym razem dam rade.

A tu kilka rad nie ksiazkowych co I gdzie:
1-San Sperato-(pierwsze fotki sa z domu moich znajomych gdzie robia winko,rodzynki,miela wlasna make itp)

miasteczko 10 km od Cagliari-pelne artystow,wszystkie domu/uliczki poprzystrajane obrazami/konstukcjami itp..naprawde super!+ogrod z rzezbami kamiennymi(na ktorych mozna grac)-trzeba zobaczyc
2-Oristano i okolice morze/plaze,jakos nie za bardzo reklamowane a sa cuuudowne!
3 Kanion Gorropu
(okolice)
4 Groby gigantow ( moje ulubione miejsce)
Ok,przyjezdzajac na Sardynie WEZCIE AUTO Z WYPOZYCZALNI (lub swoim przyjedzcie) bez auta-przechlapane!bo transport publiczny-albo przyjedzie albo nie.a do wielu miejsc nie ma jak dojechac-tylko autem.Tubylcy  maja auta wiec maja gdzies czy ty masz transport czy nie.Sa oczywiscie taxi najdrozsze w Europie.
Na poludniowym zachodzie-chyba “Costa Rei” mozna wynajac ‘pontone’ czyli takiego pontona jakiegos gumowego z silnikiem,jezeli jest kilka osob to polecam.Bo na niektóre plaze nie ma dostepu z ladu-wiec kto nie umie plywac to…czas sie nauczyc,bo warto!
Wycieczka lódka na najpiekniejsze plaze to koszt 50euro za osobe za 6/7 godzin i nawet butelki wody nie zapewniaja-a glównie plywa sie po morzu przez ten czas.Oczywiscie mozna sobie kupic wode/picie..powiem szczerze ze bylam w ogromnym szoku jak sie dowiedzialam o tej wodzie,bo nawet w najubozszych krajach w jakich bylam na takich wycieczkach WSZEDZIE butelke wody dawali za darmo.
5 Castelsardo
6 Santa Teresa di Gallura
7 Porto Torres-w maju jest tu super festiwal –‘la festa di mare’ gdzie przyzadzaja tunczyka tuz przy porcie,jest to niesamowite bo tunczyk jest ogromna ryba
La Maddalena –stad jest prom na Korsyke.
Latem na Sardynii jest bardzo duzo festiwali w malych miasteczkach/wioskach ktore naprawde polecam.Nazywaja sie ‘sagra’ wiec mozna sprawdzic w internecie-czasem info jest po angielsku.
Sardynie trzeba zobaczyc,szkoda tylko ze jest super droga w porównaniu z innymi europejskimi wyspami.
Jezeli chodzi o jedzenie to prawie wszedzie wszystko jest “pod turystów” wiec nawet nie jest podobne do sardynskiego jedzenia.Polecam zrobic zakupy w supermakecie (tunczyk jest bardzo dobry we Wloszech),pizze w malych pizzeriach,nawet takich gdzie tylko na wynos mozna kupowac..mozna tez zaprzyjaznic sie z Sardynkami i oni chetnie ugotuja dla was :) Wazna informacja-w restauracjach na 99% owoce morza beda z zamrazarki ,prawdopodobnie z Chin lub Wietnamu.Sardynia nie jest wyspa rybaków,wiec nie ma owocow morza ani ryb tak jak w innych nadmorkich miejscach.Rybe(moze lokalna a moze z Atlantyku) dobra przyzadzaja ‘w soli’ warto spróbowac!Jezeli jestescie miesozerni to lepiej bo Sardynczycy uwielbiaja mieso i ich czestym daniem jest ‘maialetto’-czyli mala swinka z rozna/ogniska.Owoce na Sardynii maja niebianski smak i oczywiscie warto zaopatrzyc sie butelke winka i oleju z oliwy!
           

No comments:

Post a Comment