Sardynia
Przeprowadzka do raju!hmmm
Pewnego dnia zakochalam sie w Sardynii,nie wiem czy to bylo
10lat czy tez 3/2 lata temu.
Milosc byla tak silna ze postanowilam sie tam
przeprowadzic!i to na zawsze –wreszcie znalazlam swoje miejsce na tej
planecie!Otworze maly BnB I wreszcie po
latach ciezkiej charowy,YES!Dzieki panie boze!!..yaaah..gdyby wszystko bylo
tylko tak proste
5 miesiecy temu spakowalam wszystko co mialam, a reszte
rozdalam/zostawilam bo sie do auta nie zmiescilo.Zaczynam nowe zycie ‘hell yeah,in
your face you ..smelly,ugly orientated,nasty people of England!!’
I tak oto 5 miesiecy pozniej wracam do UK z podwinietym
ogonem.Wlasciwie to ogona nawet nie ma.
Sardynia jest jednym z najpieknieszych miejsc jakie
widzialam I nie chodzi mi tylko o plaze I morze.Napisze troche dalej o tym-tego
czego w przewodnikach nie pisza!
Niestety ludzie..inna historia.
Moze to ja mialam pecha I spotkalam idiotow akurat na swojej drodze.
Od kiedy sie przeprowadzilam slyszalam tylko- ‘boze my
jestesmy tacy biedni!!’kiedys to bylo .a teraz to bieda jak nic’Mowily to osoby
ktore wlasnie kupily 4ty dom I wysiadaly z 3go bmv.Kiedys sie wkurzylam I
wypalilam-co ty gadasz?! Ty nie wiesz co
to bieda.Masz 4 domy nad morzem mieszkasz w centrum Cagliari I pierd…sz ze
biedny?Co ty jakis nienormalny jestes?!Nie zapominaj ze mowisz to do kogos kto
wychowal sie w komunistycznej Polsce + spedzil lata na wolontariacie w Azjii.
On-“no taaaa…ale
wiesz tu jest duzo ludzi co nie maja co jesc!”
Ja- whatever (asshole)
Po
tej rozmowie moj zalotnik juz nigdy sie do mnie nie odezwal.O!
Zamieszkalam
w duzej wiosce nad 2 przepieknymi plazami.Ok,teraz w skrocie…w wiosce prawie
nikt nie mieszkal tzn; na 1400 domow 20 zamieszkalych na caly rok(srednia wieku
75) a reszta pusta,ludzie przyjezdaja tu tylko na tydzien/dwa w sierpniu.
”…Yoga?tu?!eee..niee..tu
nikt yogi nie bedzie robil!co chcesz jedzenie vegetarianskie robic?nawet o tym
nie mysl!tu wszyscy mieso jedza!a zreszta zaraz ci carabinierow nasla,bo pewnie
licencji jakies nie masz!a tak wogole to gdzie twoj maz?!CO?!!!mieszkasz tu
sama?!BEZ MEZCZYZNY?!O Boze!
Ja-“a ty z ktorego sredniowiecza?”
Pytam o
prace w pobliskim hotelu –“co?!!ty chcesz pieniadze robic w naszym
hotelu??!NIGDY!
Pewnego
ranka slysze jakies dziwne odglosy..wychodze na dwor I widze sasiadow
podlewajacych swoj ogrod..szlaufem z mojego ogrodu!!!obydwoje sa doktorami i
porshe i Alfa przed willa z basemen
stoja..wiec pieniedzy im nie brakuje
ja_”WTF?Wynocha mi
stad!Ludzie!Wode mi kradniecie?!
Popatrzyli na mnie i bez slowa odeszli.
Wlasciciel mojego domu:
TV nie ma?a no tak..no trzeba by antene na dachu..no, ale
nie ma drabiny..wiec sie nie da
Chcesz klucze do drzwi,do pokojow?ale po co?przeciez tu nikt
nie kradnie?zreszta nie da sie dorobic,za duzo roboty
Smieci nie zabrane przez 3 tygodnie? (w 40st upale to wcale
nie smieszne)-no tak..bo nie ma pracownika do sortowania- bo akurat zabraklo pieniedzy
na to..
Sezon ktory
mial trwac od maja do wrzesnia,tak naprawde trwa 3 tygodnie w sierpniu
.
Zaczynam
fixowac bo do najblizszego sklepu/apteki 17km.do miasta 35km(po serpentynach)
wiec o znalezieniu pracy tam nie ma mowy.Chodze na plaze codziennie,jest
cudowna-raj!Jestem tam sama codziennie ( wspaniale!!wspaniale..przez dzien /dwa
..ale po tygodniu/miesiacu zaczyna mi na banie siadac.Mam ochote sie przebiec
na golasa po okolicy I wrzeszczec..cokolwiek.
Ok,teraz
wiem ze czas wracac.
Do konca
kontraktu jeszcze miesiac ale ja nie daje rady.Kupuje bilet na prom I wyje
przez kilka dni.Przeciez marzenie mojego zycia sie spelnilo…tak jakby..
Wracam do
Anglii,zimnej i deszczowej.Nie mam gdzie mieszkac,pracy i wcale nie jest mi za
wesolo..ale i tym razem dam rade.
A tu kilka
rad nie ksiazkowych co I gdzie:
1-San
Sperato-(pierwsze fotki sa z domu moich znajomych gdzie robia winko,rodzynki,miela wlasna make itp)
miasteczko 10 km od Cagliari-pelne artystow,wszystkie domu/uliczki
poprzystrajane obrazami/konstukcjami itp..naprawde super!+ogrod z rzezbami
kamiennymi(na ktorych mozna grac)-trzeba zobaczyc
2-Oristano
i okolice morze/plaze,jakos nie za bardzo reklamowane a sa cuuudowne!
Ok,przyjezdzajac
na Sardynie WEZCIE AUTO Z WYPOZYCZALNI (lub swoim przyjedzcie) bez
auta-przechlapane!bo transport publiczny-albo przyjedzie albo nie.a do wielu
miejsc nie ma jak dojechac-tylko autem.Tubylcy
maja auta wiec maja gdzies czy ty masz transport czy nie.Sa oczywiscie
taxi najdrozsze w Europie.
Na
poludniowym zachodzie-chyba “Costa Rei” mozna wynajac ‘pontone’ czyli takiego
pontona jakiegos gumowego z silnikiem,jezeli jest kilka osob to polecam.Bo na
niektóre plaze nie ma dostepu z ladu-wiec kto nie umie plywac to…czas sie nauczyc,bo
warto!
Wycieczka
lódka na najpiekniejsze plaze to koszt 50euro za osobe za 6/7 godzin i nawet
butelki wody nie zapewniaja-a glównie plywa sie po morzu przez ten
czas.Oczywiscie mozna sobie kupic wode/picie..powiem szczerze ze bylam w
ogromnym szoku jak sie dowiedzialam o tej wodzie,bo nawet w najubozszych
krajach w jakich bylam na takich wycieczkach WSZEDZIE butelke wody dawali za
darmo.
6 Santa Teresa di Gallura
7 Porto Torres-w maju jest tu super festiwal –‘la festa di
mare’ gdzie przyzadzaja tunczyka tuz przy porcie,jest to niesamowite bo tunczyk
jest ogromna ryba
La Maddalena –stad jest prom na Korsyke.
Latem na Sardynii jest bardzo duzo festiwali w malych
miasteczkach/wioskach ktore naprawde polecam.Nazywaja sie ‘sagra’ wiec mozna
sprawdzic w internecie-czasem info jest po angielsku.
Sardynie trzeba zobaczyc,szkoda tylko ze jest super droga w
porównaniu z innymi europejskimi wyspami.
Jezeli chodzi o jedzenie to prawie wszedzie wszystko jest
“pod turystów” wiec nawet nie jest podobne do sardynskiego jedzenia.Polecam
zrobic zakupy w supermakecie (tunczyk jest bardzo dobry we Wloszech),pizze w
malych pizzeriach,nawet takich gdzie tylko na wynos mozna kupowac..mozna tez
zaprzyjaznic sie z Sardynkami i oni chetnie ugotuja dla was :) Wazna
informacja-w restauracjach na 99% owoce morza beda z zamrazarki ,prawdopodobnie
z Chin lub Wietnamu.Sardynia nie jest wyspa rybaków,wiec nie ma owocow morza
ani ryb tak jak w innych nadmorkich miejscach.Rybe(moze lokalna a moze z
Atlantyku) dobra przyzadzaja ‘w soli’ warto spróbowac!Jezeli jestescie
miesozerni to lepiej bo Sardynczycy uwielbiaja mieso i ich czestym daniem jest
‘maialetto’-czyli mala swinka z rozna/ogniska.Owoce na Sardynii maja niebianski
smak i oczywiscie warto zaopatrzyc sie butelke winka i oleju z oliwy!
No comments:
Post a Comment