Witam,
jestem Kamila,jestem urodzona podrozniczka.Uwielbiam gotowac i eksperymentowac w kuchni.Jestem zafascynowana medycyna/leczeniem naturalnym.Zwiedzilam kawal swiata i w roznych zakatkach widzialam calkiem ciekawe rzeczy,mysle ze nadszedl czas na podzielenie sie moimi doswiadczeniami,przepisami i historyjkami :).
Tuesday 28 October 2014
magiczny imbir na przeziebienie-czesc druga!
Imbir..moj bohater :)
nastepne 3 wlasciwosci imbiru:
nastepne 3 wlasciwosci imbiru:
- rozrzedza krew
- ulatwia oddychanie
- oczyszcz organizm z toksyn
Sunday 26 October 2014
Imbir na przeziebienie! czesc 1
Imbir-jest moim bohaterem!
Pierwszy raz skosztowalam imbiru kilkanascie lat temu w Tajlandii..byl to surowy imbir i oczy mi prawie z orbit wyskoczyly w czasie tej ..degustacji :) Od tego czasu uwielbiam go i w okresie jesienno zimowym jem co najmniej 3-4 razy w tygodniu.
Pierwszy raz skosztowalam imbiru kilkanascie lat temu w Tajlandii..byl to surowy imbir i oczy mi prawie z orbit wyskoczyly w czasie tej ..degustacji :) Od tego czasu uwielbiam go i w okresie jesienno zimowym jem co najmniej 3-4 razy w tygodniu.
Friday 24 October 2014
Pozycje Yogi na bol plecow
Jako terapeutka,zawsze doradzam klientka zeby robily kilka razy dziennie to czy siamto-góra 5-10min dziennie,no i tu oczywiscie zaczyna sie woogie-boogie.."oj ale ja nie mam czasu,ale dzieci,ale praca,obiad trzeba gotowac..a gdzie ja bede jakie wygibasy robic" ja na to "ale kregoslup boli?tak?".."no tak"..."ok prosze przyjsc na nastepna wizyte za tydzien i zaplacic slono za lenistwo. :)" "ok ".
Wiec pozycja 'krokodyla'-chociaz roznie ja zwali w roznych ksiazkach :)
- kladziemy sie na plecach,ramiona rozkladamy na boki (robimy taki krzyz z ciala)
- podnosimy prawa noge do pionu
- przesuwamy tylek delikatnie w prawo
- przekladamy prawa noge na lewa strone ciala(probujemy dotknac podlogi)
- gorna czesc plecow przylega do podlogi (Lopatki zostaja na podlodze!)
- caly czas gleboko oddychamy
- po pieciu glebokich oddechach podnosimy noge do gory i kladziemy na ziemi
- pupa tez wraca na srodek
- teraz to samo z lewa noga.
- nastepny krok w tej pozycji-zginamy w kolanie noge ktora jest w gorze i przekladamy nad lezaca noga :)
Jak zaczęłam przygodę z Yogą
Kilka lat temu zdecydowalam ze bede mieszkac w UK,przyjechalam,zaczelam pracowac i ..jesc jak..hmmm..swinka.Jesien,zima-a bo zimno,wiatr wieje a bo akurat w telewizji gotuja..to co ja bede siedziec o pustym pysku?
Jak juz najluzniejsze spodnie dresowe byly na mnie za ciasne(!) zdecydowalam sie ruszyc.Ale gdzie..wyszlam z domu,przeszlam przez ulice i widze ogloszenie-yoga tu i dzisiaj.Wiec poszlam..
Wchodze na sale,podchodzi do mnie starsza pani,(ma okolo 75lat albo i wiecej.)pyta mnie czy to jest moj pierwszy raz na jodze..mowie ze tak.
ona " ah,to dzisiejsze zajecia nie sa dla ciebie.Wroc w srode"
ja "ale dlaczego"
ona "bo to zajecia dla zaawansowanych,nie dasz rady"
ja "ale moze zostane i sprobuje chociaz..wie pani..'jutro bedzie futro'..jak juz tutaj jestem.."
ona "nie,nie wroc w srode"
ja "no to ja zostane w takim razie"
Odwrocila sie i odeszla.Zajecia oczywiscie byly super ciezkie-2godziny katorgi.Wrocilam do domu na nogach z waty ale szczesliwa.Na nastepny dzien nie moglam sie ruszac i przez dwa dni nie poszlam do pracy bo fizycznie nie dalam rady.O!
Oczywiscie wrocilam na joge tydzien pozniej-tym razem dla poczatkujacych ;)
Kilka lat pozniej,pewnego zimowego poranka obudzilam sie i pomyslalam-"nie moge tak dalej zyc!musze cos zmienic w swoim zyciu..co mi sprawia najwiecej radosci..mysle,mysle..mysle YOGA!tak,chce kontynuowac i nauczac ludzi tej wspanialej rzeczy,chce zeby wszyscy doznali wspanialego uczucia radosci i szczescia!
Odpalilam komputer i kupilam bilet do Indii-na karte kredytowa(ktora splacam do dzis haha)'ok...teraz musze znalezc prace' -pomyslalam..praca sie znalazla i extra 'shifty' tez!
W Indiach spedzilam 6 miesiecy robiac to co kocham -joge,zwiedzac i ..hmmm..jesc,bylo wspaniale!
Poznalam niesamowitych ludzi na swojej drodze i nauczylam sie wiecej niz moglam sobie w najsmielszych snach zyczyc..a przede wszystkim byl to najwiekszy 'challenge' w moim zyciu- cwiczac joge po 6 a czasem 7 godzin dziennie.Spotkalam tam mojego 'guru' ktory wierzyl we mnie i powtarzal-"oczywiscie ze mozesz zrobic szpagat,'skorpiona' lub dotknac stopami -glowe..to proste!no dalej! do roboty-cwicz albo bedziesz tu siedziec do nocy ;) "
Jak juz najluzniejsze spodnie dresowe byly na mnie za ciasne(!) zdecydowalam sie ruszyc.Ale gdzie..wyszlam z domu,przeszlam przez ulice i widze ogloszenie-yoga tu i dzisiaj.Wiec poszlam..
Wchodze na sale,podchodzi do mnie starsza pani,(ma okolo 75lat albo i wiecej.)pyta mnie czy to jest moj pierwszy raz na jodze..mowie ze tak.
ona " ah,to dzisiejsze zajecia nie sa dla ciebie.Wroc w srode"
ja "ale dlaczego"
ona "bo to zajecia dla zaawansowanych,nie dasz rady"
ja "ale moze zostane i sprobuje chociaz..wie pani..'jutro bedzie futro'..jak juz tutaj jestem.."
ona "nie,nie wroc w srode"
ja "no to ja zostane w takim razie"
Odwrocila sie i odeszla.Zajecia oczywiscie byly super ciezkie-2godziny katorgi.Wrocilam do domu na nogach z waty ale szczesliwa.Na nastepny dzien nie moglam sie ruszac i przez dwa dni nie poszlam do pracy bo fizycznie nie dalam rady.O!
Oczywiscie wrocilam na joge tydzien pozniej-tym razem dla poczatkujacych ;)
Kilka lat pozniej,pewnego zimowego poranka obudzilam sie i pomyslalam-"nie moge tak dalej zyc!musze cos zmienic w swoim zyciu..co mi sprawia najwiecej radosci..mysle,mysle..mysle YOGA!tak,chce kontynuowac i nauczac ludzi tej wspanialej rzeczy,chce zeby wszyscy doznali wspanialego uczucia radosci i szczescia!
Odpalilam komputer i kupilam bilet do Indii-na karte kredytowa(ktora splacam do dzis haha)'ok...teraz musze znalezc prace' -pomyslalam..praca sie znalazla i extra 'shifty' tez!
W Indiach spedzilam 6 miesiecy robiac to co kocham -joge,zwiedzac i ..hmmm..jesc,bylo wspaniale!
Poznalam niesamowitych ludzi na swojej drodze i nauczylam sie wiecej niz moglam sobie w najsmielszych snach zyczyc..a przede wszystkim byl to najwiekszy 'challenge' w moim zyciu- cwiczac joge po 6 a czasem 7 godzin dziennie.Spotkalam tam mojego 'guru' ktory wierzyl we mnie i powtarzal-"oczywiscie ze mozesz zrobic szpagat,'skorpiona' lub dotknac stopami -glowe..to proste!no dalej! do roboty-cwicz albo bedziesz tu siedziec do nocy ;) "
japonska zupa kukurydziana na zime
Zupa kukurydziana jest moja ulubiona zupa !
Oryginalnie nazywa sie 'sweet corn potage' i japonskie matki robia je dla swoich dzieciakow w zimie.Jako ze spedzilam w Japonii kilka zimnych zim,to i ja zupká ta sie zajadalam...prosto z automatu (tak,w kraju kwitnacej wisni mozna w zimie kupic gorace puszki w automatach)
Zupka jest tania,zdrowa i pozywna!Perfekcyjna na jesienne i zimowe wieczory.
Oryginalnie nazywa sie 'sweet corn potage' i japonskie matki robia je dla swoich dzieciakow w zimie.Jako ze spedzilam w Japonii kilka zimnych zim,to i ja zupká ta sie zajadalam...prosto z automatu (tak,w kraju kwitnacej wisni mozna w zimie kupic gorace puszki w automatach)
Zupka jest tania,zdrowa i pozywna!Perfekcyjna na jesienne i zimowe wieczory.
Thursday 2 October 2014
Australia-podróz mojego zycia okazala sie koszmarem
Otwieram oczy.
Jest ciemno..kolejny kop w brzuch.Mysle sobie ze nastepnym kopem uszkodzi mi na zawsze organy wewnetrzne.Zakrywam brzuch,musze sie bronic..MUSZE to jakos przezyc..
Jest ciemno..kolejny kop w brzuch.Mysle sobie ze nastepnym kopem uszkodzi mi na zawsze organy wewnetrzne.Zakrywam brzuch,musze sie bronic..MUSZE to jakos przezyc..
Subscribe to:
Posts (Atom)