Oryginalnie nazywa sie 'sweet corn potage' i japonskie matki robia je dla swoich dzieciakow w zimie.Jako ze spedzilam w Japonii kilka zimnych zim,to i ja zupká ta sie zajadalam...prosto z automatu (tak,w kraju kwitnacej wisni mozna w zimie kupic gorace puszki w automatach)
Zupka jest tania,zdrowa i pozywna!Perfekcyjna na jesienne i zimowe wieczory.
Wiec:
1 duza puszka kukurydzy
1 ziemniak -obrany i drobno posiekany
1kostka rosolowa (rozpuszczona w kubku goracej wody)
1 cebula pokrojona w kostke + olej do smazenia 1lyzka
1 lyzka masla
1 lisc laurowy(!)
1/2 l mleka
2lyzki maki
sol,pieprz(?) do smaku
Wlewamy do garnka mleko i wrzucamy liscia laurowego.Gotujemy az sie ziemniak calkiem rozgotuje (tak,tak :).Odkladamy lyzke kukurydzy na bok a reszte wrzucamy do mleka i gotujemy jakies 5 min.Podsmazamy cebule az stanie sie 'przezroczysta' i dodajemy do mleka,teraz tez dolewamy rosolek.Gotujemy na wolnym ogniu 10 min,w miedzy czasie na patelnie idzie lyzka masla,roztapiamy i dodajemy 2 lyzki maki,mieszamy przez chwile (taka zasmazka) i odstawiamy.
Z zupy trzeba wyciagnac teraz liscia laurowego i dodajemy 'zasmazke'(powoli,caly czas mieszajac)!Zupe odstawiamy z ognia i miksujemy blenderem.Dodajemy lyzke kukurydzy wczesniej odlozonej i doprawiamy do smaku.Gotowe!Zupka jest troche slodkawa-dlatego uwielbiaja ja dzieciaki (i ja).
Mozna ja podawac w kubku..
Zamiast mleka normalnego mozna uzyc sojowe..W czasie gotowania mleko sie warzy i wyglada okropnie ale to jest normalne!
Smacznego :)
No comments:
Post a Comment